Syndrom "lewej nogi" trwa...
Jak wstałem lewą nogą w poniedziałek, tak mamy dziś czwartek i nic nie zapowiada poprawy. Na dodatek moja ulubiona grupa czytelników, czyli "bilingwalni" studenci z wymiany wracają do domów ;( Oni jako nieliczni wykazywali się wysoką kulturą osobistą (nie wszyscy rzecz jasna). Zawsze uśmiechnięci, ciepli, pozdrawiający mnie przy wejściu/wyjściu, dostosowujący się do mojego poziomu językowego :P A teraz ich nie będzie buuu...
Jak wstałem lewą nogą w poniedziałek, tak mamy dziś czwartek i nic nie zapowiada poprawy. Na dodatek moja ulubiona grupa czytelników, czyli "bilingwalni" studenci z wymiany wracają do domów ;( Oni jako nieliczni wykazywali się wysoką kulturą osobistą (nie wszyscy rzecz jasna). Zawsze uśmiechnięci, ciepli, pozdrawiający mnie przy wejściu/wyjściu, dostosowujący się do mojego poziomu językowego :P A teraz ich nie będzie buuu...
Nadal...
I hate my job!
Byle do niedzieli...
Hmmm tak sobie myślę, że może by łóżko przestawić? :> :P
OdpowiedzUsuńEeeee... nie wierzę w feng shui.
OdpowiedzUsuńHe he he
OdpowiedzUsuńRaczej chodziło mi o to, że przestawienie łóżka jest najłatwiejszym sposobem na niewstawanie lewą nogą. Trzeba je przestawić tak, żeby wstawać prawą nogą o! :P
Na jedno wychodzi, tak jak mówiłem nie wierzę w feng shui :P
OdpowiedzUsuń