wtorek, 29 grudnia 2009

Jutro białe, białe włosy...

[F]ryzjer (Pani Monika).

[J]a.

[F]: O! Widzę pierwsze siwe włosy.

[J]: Czemu tu się dziwić, trzydziestka za pasem. Starość pani Moniko, starość.


Czas mnie posunął...

niedziela, 27 grudnia 2009

Święta, Święta i po Świętach

Druzgocącą liczbą głosów (dwóch, w tym jeden mój), lekturą obowiązkową w czasie Świąt została "Opowieść Wigilijna" Charlesa Dickensa - bardzo dobry wybór.

Święta jak zawsze okazały się klapą... Ani jednej książki pod choinką, ani jednego pulowerka, ani jednej gumki do ścierania czy porządnego ołówka... normalny dramat!

Tylko kosmetyki - po co? Bibliotekarze ich nie używają, my się nie pocimy.

Płyty CD - bibliotekarze nie słuchają muzyki, bo w uszach mamy tylko watę.

Podkładki do laptopów - bibliotekarze nie używają laptopów, jedynie stare maszyny do pisania.


Markowe szorty - bibliotekarze mają tylko jedną parę białych majtasów z rynku od pani Stasi, które piorą co wieczór i zakładają następnego dnia rano.


Słodycze, wino - bibliotekarze nie jedzą ani nie piją, to kurz, wilgoć i celuloza utrzymują nas przy życiu.

Najmilszym akcentem była moja kochana bunia Ala, a dokładniej jej opowieść:

[B]unia Ala.

[J]a.

[B]: Wchodzę do tego sklepu i mówię do sprzedawczyni - proszę pani do mojej rury od odkurzacza nie pasuje żadna szczotka, wszystkie strasznie słabo ciągną. A ona mi mówi - na tamtej półce leżą szczotki. A ja jej mówię, że te też nie pasują. Na co ona - aaa, to już wiem w czym problem. I sprzedała mi taką końcówkę, do której pasują wszystkie moje szczotki. Mówię ci wnusiu jak teraz ciągnie, dywanu tak czystego to ja nigdy nie miałam.

[J]: To świetnie babciu.

[B]: Bo wiesz wnusiu, bez tej końcówki odkurzanie to... tak, jakby chłop babę po dupie klepał.

[J]:...

Żałujcie, że nie widzieliście mojej miny.

środa, 23 grudnia 2009

Early Christmas Morning



CYNDI LAUPER

"Early Christmas Morning"

Listen to the children sing
Watch them dancing all 'round the Christmas tree ...
Waiting for the opening
Early Christmas morning ...

All around the world is sleeping
Little children there's no peeping
Wait and see what Santa's bringing
Early Christmas morning ...

Icicles and breakfast cakes ...
Friends and family we will celebrate
Sounds that joy and laughter make
Early Christmas morning ...

All around and far off places
Angels waken smiling faces
Wrapping us with love and graces
Early Christmas morning ...
Early Christmas morning ...

;)

wtorek, 22 grudnia 2009

Zza bibliotecznej lady...

Obcy - ósmy pasażer "Nostromo"

[A]lien

[J]a w roli Ripley

[A]: (głosem monotonnym, spokojnym, nie wyrażającym żadnych emocji i ta pustka w oczach...) .Przeeepraaaszam bardzooo, ja jeeestem tuuutaj poo raz pieeerwszy i zaa baaardzo nieee wieeem.

[J]:... a w czym mogę pomóc?

[A]: Noo boo jaa szuukaam ksiąąążeek z meeedyyycyyynyyy pooo angielskuuu.

[J]: Ta pustka w oczach, przeraża mnie. A ma pani jakieś sprecyzowane tytuły?

[A]: Nooo nieee.

[J]: W takim razie zapraszam na czwarte piętro wolnego dostępu, tam znajduje się dział medycyny.

[A]: Aaa jaaak jaaa maaam taaam znaaaleźć książkę?

[J]: Przejrzy pani dział medyczny, tam z pewnością znajdzie się jakaś pozycja anglojęzyczna.

[A]: I taaam ją zaaamawiaaam?

[J]: Te oczy... Nie, tam bierze sobie pani książkę prosto z półki.

[A]: I taaam skłaaadam na nią zamówienie?

[J]: Ciekawe co ta dziewczyna bierze? Nie, książek z wolnego dostępu nie zamawiamy, czytelnicy biorą je bezpośrednio z półki.

[A]: Aaaa, i mówi paaan, że to któóóre piętrooo?

[J]: Czwarte.

[A]: Aaa teraz jeeesteeeśmy naaa?

[J]: Na Ziemi,a pani przybyła z? Teraz jesteśmy na parterze.

[A]: Czyli jaaa muuuszę teraz udać się naaa czwaaarte piętro?

[J]: Brawo!!! Tak.

[A]: Aaa jaaak ja mam to zrooobić?

[J]: Wsiąść do swojego pojazdu kosmicznego i.... Schodami lub windą.

[A]: Aaaa, dziękuuuję baaardzo.

[J]: Proooszę. Proszę.

Kosmici są wśród nas...

niedziela, 20 grudnia 2009

Młodszy bibliotekarz otrzymuje przenty :D


Anetko, dziękuję Ci z całego serducha :)

Hmmm... gdzie przyczepić ten brelok? Może do identyfikatora ]:->

sobota, 19 grudnia 2009

Sobotni dyżur poranny...

Ostatni sobotni dyżur w tym roku jeszcze się nie zaczął, a już wszystko zwiastuje, że to będzie cudowny dzień...

Od godziny 5:55 czekałem na autobus mojej ulubionej linii 96, i tak sobie mogłem czekać do następnego, który powinien przyjechać za 30 min.

Nadmienię tylko, że temperatura wynosiła jakieś -14°C. Może napiszę słownie MINUS CZTERNAŚCIE STOPNI C E L S J U S Z A.

Za co ja płacę miesiąc w miesiąc 88 zł?

Za komfort przejazdu?

Za punktualność?

Za bezpieczeństwo?

Za uprzejmość i wysoką kulturę osobistą kierowców?



8:00 - uśmiech na twarzy, kasa włączona, zaczynamy sobotni dyżur poranny (ostatni w tym roku :))))

08:23 - Zapraszam wszystkich do wypełniania świątecznej ankiety :P Następna już w Wigilię :)

11:18 - A gdyby tak każdego zziębniętego czytelnika częstować kubeczkiem ciepłego kakao? Muszę sprawdzić czy nie mam gorączki, chyba zaczynam bredzić...

piątek, 18 grudnia 2009

Młodszy bibliotekarz przed "srebrnym ekranem"



Bah, humbug!

Robert Zemeckis czyta Charlesa Dickensa. Po bardzo dobrym Expresie polarnym przyszedł czas na klasykę literatury. Ekranizacja dickensowskiej prozy w technologi 3D i z dubbingiem Piotra Fronczewskiego daje piorunujący efekt. Z jednej strony film wzrusza i skłania do refleksji z drugiej... przeraża. Chwilami miałem wrażenie, że oglądam thriller a nie film familijny.

I tu pojawia się pytanie - film bardziej dla dzieci czy dla dorosłych?

Zdecydowanie polecam Opowieść... tym, którzy jeszcze nie poczuli atmosfery nadchodzących Świąt.

czwartek, 17 grudnia 2009

Młodszy bibliotekarz czyta...

Nawet książki z egzemplarza obowiązkowego potrafią człowieka zaskoczyć...

Sodomia i Gomoria ;P

wtorek, 15 grudnia 2009

Młodszy bibliotekarz niczym inferius

Powrót do świata żywych po tygodniowej absencji (i abstynencji) za sprawą zdrowej (choć krzywo rosnącej) ósemki okazał się wyjątkowo bolesny. Łódzkie MPK (po raz kolejny) zapewniło mi dawkę optymizmu w postaci dwóch autobusów mojej ulubionej linii, które rzecz jasna nie raczyły przyjechać o wyznaczonej godzinie.

Co? Zima znów zaskoczyła...

Na szczęście trzeci autobus przyjechał, a moje nadszarpnięte nerwy koiła Whitney Houston piejąc w mp3 Have youself a merry little Christmas. Niestety, Whitney dotrwała jedynie do kolejnego przystanku, a w zasadzie to bateria nie Whitney.

O godzinie 6:45 przekroczyłem "bramy" mojego kochanego zakładu pracy wpadając na przedstawicielkę ciemnej strony magii.

Przed wejściem powinien stać znak ostrzegawczy - Uwaga na nisko latające czarownice...

Czytelnicy również nie zawiedli. Odbili sobie cały tydzień mojej nieobecności zasypując mnie coraz to durniejszymi pytaniami i nie tylko...

Z pereł warto przytoczyć:

Proszę pana, książka mie przeleciała.

oraz

Żeby podstemplować obiegówkę to muszę stać w tej kolejce? K***A (na wydechu).

Biblioteczne ploteczki rozłożyły mnie na łopatki. Rzekomo ekstrakcja zęba mądrości była dokładnie zaplanowana przez moją skromną osobę, a moja absencja bezpośrednio wymierzona w personalną. No bo przecież ja jestem niezastąpiony. Ja i kasa fiskalna jesteśmy jak (cytując Violettę Kubasińską*) "Terma i Luiza"!

Ręce opadają...

Podsumuję to tak:

Usunięcie zęba mądrości - 350 zł

Dwa opakowania lodów śmietankowych kojących ból i opuchliznę - 24 zł

Zestaw papek dla niemowląt dostarczających niezbędnych elementów odżywczych - 35 zł

Świadomość, że personalną zalewa krew z powodu twojej nieobecności - bezcenne.


*Violetta Kubasińska - postać z serialu "Brzydula". Żeby nie było, ja go nie oglądam. Ale ponoć teksty pisze sama Maria Czubaszek.




sobota, 5 grudnia 2009

Zza bibliotecznej lady...

Sobotni dyżur poranny

Jest zimno, boli mnie głowa i na dodatek pracuję od rana - dramat!

Ale...

Wczoraj zakończył się kiermasz :D

Always look on the bright side of life...

czwartek, 3 grudnia 2009

Zza bibliotecznej lady...

Mea culpa

[C]zytelnicy

[J]aaaaaaa

[C]: Dlaczego ja mam płacić za dostęp do internetu?

[J]: Mea culpa

[C]: Co!? Mam stać w tej kolejce?

[J]: Mea culpa

[C]: Dlaczego teraz wszystko trzeba zamawiać przez internet? Dlaczego nie ma już rewersów?

[J]: Mea culpa

[C]: Dlaczego w tej bibliotece jest tylko jedna kasa fiskalna?

[J]: Mea culpa

[C]: Dlaczego wydrukowany tekst nie jest wyjustowany?

[J]: Mea culpa

[C]: Dlaczego to książka jest dostępna tylko na miejscu?

[J]: Mea culpa

[C]: Przepraszam? Ja mam płacić kaucję? Ja?

[J]: Mea culpa

[C]: Czyli jedni studenci nie płacą, a inni płacą? To dyskryminacja!

[J]: Mea culpa

[C]: Z jakiej racji moje konto jest zablokowane!?

[J]: Mea culpa

[C]: Realizacja zamówienia do dwóch godzin? Czy pan myśli, że ja mam czas?

[J]: Mea culpa

[C]: To nikt mi tej książki nie przyniesie? Ja mam sama po nią iść?

[J]: Mea culpa

[C]: Czyli pan mi tych książek z konta zdjąć nie może? Pfff...

[J]: Mea culpa

[C]: Tooo... żebym ja mógł coś wypożyczyć, to ja muszę mieć przy sobie tę kartę? Proszę nie żartować!

[J]: Mea culpa


.....................................................................................................................

A kiermasz kończy się za jeden dzień łiiiiii! :P

środa, 2 grudnia 2009

Wielkie odliczanie!

2!

Zza bibliotecznej lady...

Niczym płyta winylowa

[C]czytelnik odzyskujący zagubioną legitymację.

[J]a tracący siły witalne.

[J]: I proszę pamiętać o tym, aby się zgłosić do wypożyczalni w celu zdjęcia blokady z konta.

[C]: A na drugim piętrze mi nie zdejmą?

[J]: Tylko wypożyczalnia.

[C]: A w czytelni głównej?

[J]: Tylko wypożyczalnia.

[C]: A w czytelni czasopism?

[J]: Tylko wypożyczalnia.

[C]: Aha...

[J]: Tylko wypożyczalnia :P

Poczułem się tak "oldskoolowo".

wtorek, 1 grudnia 2009

Wielkie odliczanie!

Do zakończenia kiermaszu pozostały już tylko 3 dni! :D

Zza bibliotecznej lady...

Czytelnik Reaktywacja

[C]zytelniczka (zapewne jej ulubiony aktor to Keanu Reeves).

[J]a, prawie jak Keanu Reeves.


[C]: Gdzie mogę reaktywować kartę?


[J]: Podążaj za białym królikiem. W wypożyczalni.