sobota, 19 grudnia 2009

Sobotni dyżur poranny...

Ostatni sobotni dyżur w tym roku jeszcze się nie zaczął, a już wszystko zwiastuje, że to będzie cudowny dzień...

Od godziny 5:55 czekałem na autobus mojej ulubionej linii 96, i tak sobie mogłem czekać do następnego, który powinien przyjechać za 30 min.

Nadmienię tylko, że temperatura wynosiła jakieś -14°C. Może napiszę słownie MINUS CZTERNAŚCIE STOPNI C E L S J U S Z A.

Za co ja płacę miesiąc w miesiąc 88 zł?

Za komfort przejazdu?

Za punktualność?

Za bezpieczeństwo?

Za uprzejmość i wysoką kulturę osobistą kierowców?



8:00 - uśmiech na twarzy, kasa włączona, zaczynamy sobotni dyżur poranny (ostatni w tym roku :))))

08:23 - Zapraszam wszystkich do wypełniania świątecznej ankiety :P Następna już w Wigilię :)

11:18 - A gdyby tak każdego zziębniętego czytelnika częstować kubeczkiem ciepłego kakao? Muszę sprawdzić czy nie mam gorączki, chyba zaczynam bredzić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz