piątek, 9 kwietnia 2010

Młodszy bibliotekarz czyta...

http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90440,7741158,Bibliotekarski_dramat.html

Jedyny dramat to niektóre komentarze pod artykułem.

I poSTRaFJam PÓryZtÓF IENSykoFyH, którzy tak dzielnie dbają o jakość lingwistyczną artykułu...

Kocham ten kraj, gdzie śmierdzi, nie ma roboty, a Stefan robi za bibliotekarza...

Polecam :)

4 komentarze:

  1. Eh... Też marzyłam o takiej pracy... Wśród książek, pochłaniając zachłannie wszelką wiedzę na boku. Bibliotekarz - brzmi naprawdę dumnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Necina... dla mnie bibliotekarz też kiedyś brzmiało dumnie. Teraz hmmm...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto jest bibliotekarzem w życiu nie ma łatwo - ale wierzę w Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Biblotekarz to praca bez stresu, ale bardzo dziękuję.

    Lubię stres.

    OdpowiedzUsuń