czwartek, 19 listopada 2009

Refleksje młodszego bibliotekarza...

Tak na dobrą sprawę to czym moje stanowisko różni się od Punktu Obsługi Klienta w hipermarkecie?

Małe zestawienie:

Moje stanowisko (lada, komputer, drukarka, kasa fiskalna):
  • Kasa fiskalna - Czy może mi pan rozmienić 100 zł, nie mam co do ksera wrzucić? Dlaczego ja mam za wszystko płacić? Ile? Chyba pan żartuje!
  • Standardowe pytania - Gdzie tu jest toaleta? Czy mogę te rzeczy u pana zostawić? Gdzie znajdę coś o geriatrii?
  • Standardowe pytania inaczej - Gdzie tu jest bibloteka [sic!]?
  • Skargi i uwagi - Chyba pan żartuje, że ja mam stać w tej kolejce!? W tej książce brakuje strony 25, 37, 49 i 125.
  • Telefony - do której jest czynna biloteka [sic!]?
  • Głos wewnętrzny - Ale chce mi się lać! Kocham moją pracę, kocham moją pracę, ko...
Punkt Obsługi Klienta w hipermarkecie (lada, komputer, drukarka, kasa fiskalna):
  • Kasa fiskalna - Czy może mi pan(i) rozmienić 100 zł, nie mam co do wózka wrzucić. Dlaczego ja mam za wszystko płacić? Ile? Chyba pan(i) żartuje!
  • Standardowe pytania - Gdzie tu jest toaleta? Czy mogę te rzeczy u pana/i zostawić? Gdzie znajdę groszek konserwowy?
  • Skargi i uwagi - Chyba pan żartuje, że ja mam stać w tej kolejce!? W tym odkurzaczu brakuje rury i dwóch szczotek.
  • Telefony - do której jest czynny ten markjet [sic!]?
  • Głos wewnętrzny - Ale chce mi się lać! Kocham moją pracę, kocham moją pracę, ko...

Konkluzja: Oba stanowiska różnicuje tylko jedno - miejsce... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz